Ten idealny moment...
- Piotrek
- 26 lip 2017
- 2 minut(y) czytania

Szperając jakiś czas temu w telefonie natknąłem się na ciekawe zdjęcie. Zwykła „wlepa” z prostym, prozaicznym hasłem. Bardzo szybko przypomniałem sobie, gdzie i kiedy zrobiłem to zdjęcie. W jednej chwili powróciły wspomnienia ostatnich intensywnych miesięcy. Mojej i Beti Beaty ;) Bo gdyby ktoś jeszcze dwa lata temu zapytał mnie: „Ty gościu! Gdzie będziesz za rok? Jak wyglądać będzie Twoje życie?”. Nie potrafiłbym nakreślić go takim, jakie jest teraz. A jakie jest? Dyplomatycznie mówiąc… właściwe. Aktywne, z ludźmi i dla ludzi, i rodziny.

Realizując kolejne cele, z godziny na godzinę, z dnia na dzień, z tygodnia na tydzień, z miesiąca na miesiąc, stale oboje realizujemy siebie. To nakręca, cholernie nakręca, pobudza apetyt na robienie mocniej, silniej, więcej. Zupełnie jak w sporcie zawodowym, którego skosztowałem.
Z chwilę, to nasze dotychczasowe nakręcenie przekujemy w rolę mamy i taty. I już dawno obiecaliśmy to sobie! Nie, nie poprzestaniemy w dążeniu do czerpania z życia pełnymi garściami. I z pewnością, już od pierwszych chwil, będziemy chcieli zaszczepić podobne podejście naszej małej Viki :)
Jako „PAN” psycholog…eee… oszczędzę garstce osób, która będzie czytała ten tekst, jak i sobie psychologicznych wywodów na temat stawiania celów, ich SMART’owania etc. W drodze na każdy szczyt, ten mniejszy czy ten większy, zawsze wspinamy się pod górę. Nikt nie powiedział, że będzie łatwo. Ile razy to każdemu z nas zdarzało się w tym powolnym kroczeniu pomyśleć „nie dam rady”. Wielu rezygnuje jeszcze przed samym podjęciem działania, widząc jak daleka jest ta droga, a szczyt ledwo rysuje się na horyzoncie.
Nie ma się co okłamywać… nie ma co czekać na idealny moment… góra do Mahometa nie przyjdzie…
NIE ZWLEKAJ! BO IDEALNY MOMENT NIE ISTNIEJE!
And NO MATTER WHAT, NEVER GIVE UP!
Bo masz dla kogo być, mieć, żyć!
Comentários